niedziela, 26 kwietnia 2015

ALE JAJA!!!... Z ALKOHOLEM ;)

Dzisiaj coś dla miłośników nalewek, likierów i innych tego typu napitków ;)
Słodki, pyszny, z nutką wanilii... i oczywiście nie dla dzieci ;)


Przed państwem Eierlikör czyli domowej roboty likier jajeczny :)

Składniki:
6  świeżych żółtek (najlepiej z wiejskich jaj)
100 g cukru pudru
1 puszka słodzonego mleka skondensowanego
1 łyżeczka esencji waniliowej
1/2 l alkoholu (ja daję wódkę, ale dla miłośników mocniejszych wrażeń smakowych może być whisky lub brandy)

W garnku zagotować wodę. Na garnku postawić miskę i wrzucić do niej żółtka. Miksujemy je na parze razem z cukrem pudrem na gładką masę. Gdy już będzie gotowa dodajemy mleko i esencję. Wszystko dokładnie miksujemy. Na koniec dodajemy alkohol i dokładnie łączymy wszystkie składniki. Przelewamy do butelek i odstawiamy do lodówki na kilka godzin (najlepiej na noc). I to wszystko :) Teraz zostaje już tylko delektowanie się napitkiem. Oczywiście z umiarem ;)
Przed otwarciem butelki wstrząsnąć.

No to "hoch auf uns!" - nasze zdrowie :)

niedziela, 19 kwietnia 2015

JAK GŁUPI DO SERA ;)

Witam :)
Próbowaliście kiedyś zrobić swój własny domowy ser? Wbrew pozorom to wcale nie jest takie skomplikowane ;) 


Oto czego potrzebujemy:
3 litry mleka
sok z jednej cytryny
sól
ewentualnie ulubione przyprawy

Mleko wlewamy do dużego garnka i podgrzewamy (ale nie zagotowujemy!). Do gorącego mleka wlewamy sok z cytryny i mieszamy całość. Wyłączamy ogień i odstawiamy na chwilę. Mleko zacznie się ścinać i ser będzie się oddzielał od serwatki.

Sitko lub durszlak wykładamy gazą, a następnie przelewamy ser z serwatką. Po odcedzeniu do sera w gazie dodajemy sól i mieszamy. Ser w gazie należy dobrze wycisnąć i odstawić na sitku na kilka godzin do całkowitego ocieknięcia. Po upływie tego czasu przekładamy ser z gazy do pojemnika lub na talerzyk i wkładamy do lodówki (najlepiej na całą noc).

I gotowe! :)
Pyszny, smaczny, zdrowy, bez niepotrzebnych dodatków, czyli taki, jak powinien być :)

Smacznego! :)

piątek, 3 kwietnia 2015

SERNIK WIELKANOCNY

Mimo że serniki kojarzą nam się raczej ze Świętami Bożego Narodzenia, jest jednak jeden taki, który piecze się na Wielkanoc. Co to za cudo? Może od początku...

Naszym zachodnim sąsiadom Wielkanoc również kojarzy się z kurczaczkami, zajączkami i jajkami. W dużej części Niemiec nie do wyobrażenia są Święta Wielkanocne bez Eierlikör, czyli likieru jajecznego. Można go kupić praktycznie wszędzie, ale najlepszy jest ten robiony własnoręcznie. Taki właśnie likier zrobiłam w tym roku. Jest po prostu pyszny! :)
A jak już zrobiłam, to przypomniałam sobie o przepisie, który kiedyś dostałam od mojej znajomej z Dojczlandu: Sernik Wielkanocny czyli Eierlikör-Quarkkuchen. Ktoś chce spróbować?

Składniki:
Spód:

200 g pokruszonych herbatników
100 g roztopionego masła

Masa serowa:

4 jaja
150 g cukru
1 kg sera
100 g roztopionego masła
150 ml likieru jajecznego
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka aromatu waniliowego

Polewa:

100 g śmietany
100 g serka naturalnego
1 łyżka cukru pudru


Moja wersja była bez spodu, ale można robić tak lub tak. Obydwie są pyszne ;)

Herbatniki pokruszyć, połączyć z rozpuszczonym masłem. Całość wyłożyć na dno tortownicy i dobrze docisnąć.
Jajka utrzeć z cukrem na gładką masę. Dodać ser, likier, mąkę ziemniaczaną i aromat. Wszystko dokładnie wymieszać. Masę serową wylać na spód herbatnikowy.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180*C ok. 55-60 minut. Po upieczeniu wystudzić.
Śmietanę zmiksować z cukrem. Dodać serek i dalej miksować do uzyskania jednolitej konsystencji.
Udekorować chłodny sernik. Można na wierzch użyć również owoców, np. brzoskwiń z puszki.


Sernik po upieczeniu nie jest twardy ani zbity. Wprost przeciwnie - jest miękki i wilgotny, prezentuje się bardzo elegancko i smakuje wybornie.


Smacznego! :)


niedziela, 8 lutego 2015

BO KOBIETY TAKIE JUŻ SĄ...

... Z NICZEGO POTRAFIĄ ZROBIĆ:
- SAŁATKĘ
- OBIAD
- AWANTURĘ :-)

Witam w ten niedzielny poranek. Dzisiaj chciałam się podzielić z Wami przepisem na pyszne, szybkie i efektowne ciasteczko o wdzięcznej nazwie "Awanturnica" :-)

Czego potrzebujemy? Na ciasto potrzebne nam te same składniki, co na Babkę jogurtową i według tego przepisu robimy ciasto, tyle że nie w formie do babki, ale w zwykłej formie do biszkoptów.
Ponadto potrzebne nam będą:
- puszka masy krówkowej (ja użyłam o smaku truflowym)
- 2 łyżki margaryny
- 2 szklanki mleka

- 2 bite śmietany w proszku (np. Śnieżka)
- 3 łyżki żelatyny
- pół szklanki wrzątku 
- herbatniki zwykłe i w czekoladzie

Ciasto pieczemy, jak już wspomniałam, według przepisu na Babkę jogurtową. Studzimy na kratce. Przy pomocy ołówka robimy w biszkopcie dziurki co 3 cm. Masę krówkową z margaryną podgrzewamy tak, by miała płynną konsystencję. Polewamy nią ciasto, lekko dociskamy łyżką, by masa znalazła się też w otworach. Studzimy. Mleko i śmietany ubijamy na sztywno. Żelatynę zalewamy wrzątkiem i dobrze mieszamy. Gdy ostygnie dodajemy ją stopniowo do śmietany. Można dodać kilka kropli ulubionego aromatu. Smarujemy nią ciasto.
Na śmietanę wykładamy herbatniki. Na przemian zwykłe i z czekoladą tak, aby nam wyszła szachownica. Ciasto wkładamy do lodówki, najlepiej na całą noc.
Smacznego :-)
 

"UDAJ MI SIĘ BABKO..." ;-)

Witam wszystkich ponownie :-)
Ostatnio zaczęłam swoją zabawę z produkcją domowych jogurtów, o czym zdążyli się już przekonać ci, którzy śledzą mój profil na facebooku. I muszę Wam powiedzieć, że jogurty wychodzą pyszne! Są dużo lepsze niż te kupione w sklepie, bez żadnych ulepszaczy a przy tym o takich smakach, jakie sobie sami życzymy i na jakie mamy ochotę ;-)

Co można zrobić z takich jogurtów? Oczywiście to, co lubimy: desery, śniadania, sosy do obiadu itp. A dzisiaj mam dla Was przepis na szybką i pyszną babkę jogurtową.

Składniki:

3 jajka
1 kubeczek jogurtu
2 kubeczki cukru (ja daję trochę mniej)
2 kubeczki mąki pszennej
1 kubeczek mąki ziemniaczanej

1 kubeczek oleju
2 łyżeczki aromatu waniliowego
skórka z połówki
cytryny

Białka ubić na sztywną pianę. Żółtka zmiksować z cukrem i jogurtem. Dodać aromat i skórkę z cytryny, a następnie powoli wlewać olej. Do ciasta dodać mąkę pszenną i ziemniaczaną, zmiksować. Dodać ubite białka i delikatnie wymieszać łyżką. Ciasto przełożyć do formy do babki lub (tak jak ja czasami robię) do form na muffinki. Piec w piekarniku rozgrzanym do 180*C ok 30-35 minut.

Babka jest pyszna, mięciutka i wilgotna, a przy tym bardzo "ekonomiczna", gdyż nie trzeba obliczać gramów ani łyżeczek, gdyż wszystkie składniki odmierzamy naszym kubeczkiem po jogurcie :-)

Smacznego :-) 

wtorek, 20 stycznia 2015

TROCHĘ INNE MASEŁKO ;-)

Jak już wspominałam w ostatnim poście, staram się mniej więcej (czyli mniej mi wychodzi, więcej się staram) dokładniej patrzeć na to, co i  czym jem. Szukając zamiennika serków, margaryn czy maseł postanowiłam sama sobie zrobić masełko ;-) Może nie jest takie, jak kiedyś się jadało do szklanki mleka i dżemu domowej roboty, ale jak dla mnie - jest okej :-) Przedstawiam Wam masełko z awokado.
Potrzebujemy:
* 1 dojrzałe awokado
* 3 małe ząbki czosnku
* pieprz naturalny
* ulubione przyprawy 
Awokado kroimy na pół, wyjmujemy pestkę (można posadzić ;-) ) a następnie łyżeczką wydrążamy miąższ i wrzucamy do blendera. Dodajemy pozostałe składniki i blendujemy na gładką masę. Przechowujemy w lodówce.
Smacznego!
 

PASTA ZE STRĄCZKA PO RAZ WTÓRY CZYLI... SOCZEWICA NA TAPECIE

Witam po krótkiej przerwie.
Każdy z nas ma zapewne jakieś postanowienia noworoczne. Moim było bardziej świadome odżywianie i poszukiwanie swojej "idealnej" diety. Nie, nie diety cud, ale diety jako sposobu żywienia na całe życie. I tak właśnie zaczęłam swoją wędrówkę po świecie różnych kulinariów, diet niskokalorycznych, niskotłuszczowych itp. Ale wiecie co? Ostatnio zaczęła u mnie królować dieta wg Metody Montignaca. No dobra, może nie cała, może nie wszystkie ograniczenia i zasady, ale wiele z jej elementów bardzo mi się podoba. Co prawda jeszcze może nie do końca ogarnęłam, co i z czym, ale na medal zasługuje według mnie zachęcanie pana Montignaca do robienia past kanapkowych z roślin strączkowych. A dlaczego? Bo są dobre, szybko się je robi i są wydajne ;-) Miałam jeszcze resztki soczewicy, więc postanowiłam taką pastę zrobić. A z jakimi dodatkami? No cóż, u mnie, jak to w kuchni confusion, pomysły przychodzą z momentem ogarnięcia stanu szafek i lodówek ;-)
I oto wyszła!
Składniki:
* soczewica (ok. 150 g suchej)
* 2 łyżki sosu sojowego
* pół małej paczuszki oliwek bez pestek
* pieprz naturalny
* przyprawa z suszonych pomidorów z ziołami (można oczywiście dodać swoje ulubione)

* 1 łyżka oleju z orzeszków ziemnych (lub oliwa z oliwek)

Soczewicę ugotować do miękkości w wodzie z sosem sojowym. Ostudzić i wrzucić do blendera. Oliwki, oliwę i przyprawy dodać do soczewicy. Zblendować. Przełożyć do pojemnika. Przechowywać w lodówce.
Smacznego! :-)

Polub mnie na fb :)